ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Pierwszy raz w przedszkolu

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Moja bratanica poszła pierwszy raz do przedszkola w tym tygodniu. Przez pierwsze 2 dni nie było problemu. Cieszyła się, że idzie do przedszkola, nawet coś zjadła, niewiele bo niewiele, ale zjadła. Natalia to niejadek.

Mój brat z moją bratową mają duży z tym problem. Ona nic nie chce jeść. Trzeba ją namawiać żeby coś zjadła nawet i ze 2 godziny. Swego czasu nawet badania różne jej porobili, ale wszystkie wyniki ma bardzo dobre.

W środę i w czwartek w przedszkolu już nic nie jadła, ona jedna. W czwartek nie chciała już iść do przedszkola, ale jak ją brat mój do niego zaprowadził to została. A dziś postanowili z bratową, że dziecko zostanie w domu. Myśleliśmy, że jak dziecko będzie widzieć, że wszystkie dzieci jedzą obiadek, to i ona go zje. Niestety tak dobrze to nie ma.

Nie wiem co można w takiej sytuacji zrobić. Trochę się martwimy o to dziecko. A może jest jeszcze za mała aby chodzić do przedszkola? Może za rok byłby właściwszy czas na pójście do przedszkola?

Ja, ani mój brat, ani mój mąż, ani jego rodzeństwo – żadne z nas nie wie co to przedszkole. Mieliśmy taki komfort, że nasze mamy pracowały w domu – obie zajmowały się pracą chałupniczą: moja mama szyła fartuchy medyczne, a mama Pawła fartuchy dla sprzedawców.

Tak się śmiesznie złożyło, że nasze mamy przez wiele lat szyły fartuchy,
tylko dla odmiennych grup zawodowych.

Kilka lat później … 11.02.2021 r.


Obecnie moja bratanica to już właściwie 10-latka. Duża i bardzo ładna dziewczynka z niej wyrosła. Na szczęście moje dziecko nigdy nie było niejadkiem w przeciwieństwie do mojej bratanicy i do mnie, bo ja też byłam niejadkiem. I wyrosła ze mnie dorodna kobieta (hihi), która lubi właściwie wszystko jeść, oprócz białego sera, flaczków i wątróbki.

Niestety moje dziecko też nie lubi sera białego. Flaczków i wątróbki Bartuś nie miał okazji spróbować.  

Mój mąż próbował przekonać nasze dziecko do białego sera, bo sam go bardzo lubi, ale nic z tego nie wychodzi. Ja go nie przekonam, bo nie znoszę widoku, smaku i zapachu tego sera.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści