ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Kompostownik

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Od 1 lipca opłaty za wywóz śmieci ulegną znacznemu podwyższeniu. W związku z czym wymyśliliśmy sobie, że będziemy niektóre odpady kompostować.

Kupiliśmy kompostownik: 4 ściany i klapa. W każdej ścianie jest otwór prostokątny zamykany wsuwanymi drzwiczkami. Mieliśmy problem z przyczepieniem ściany do ściany.

Plastik z którego wykonany jest kompostownik jest bardzo twardy. Każda ze ścian ma plastikowe zaczepy, które należało ze sobą połączyć. Zaczepy nie chciały się, że tak powiem, zaczepić o siebie.

Mój mąż mnie po raz kolejny zaskoczył swoim zachowaniem. Paweł ze stoickim spokojem cały czas mówił, że uda się nam to w końcu złożyć do kupy. A ja w to w ogóle nie wierzyłam.

Paweł wpadł na pomysł zmiękczenia plastiku poprzez jego podgrzewanie. W tym celu przyniósł z domu moją suszarkę do włosów. I w końcu udało się nam połączyć ze sobą 2 ściany.

Wzięliśmy się za dołączenie trzeciej do tych dwóch i w tym momencie te dwie poprzednie się rozłączyły … Ręce mi opadły. Stwierdziłam, że złączenie ze sobą tych ścian jest po prostu niemożliwe. A Paweł tylko westchnął i zabrał się do ponownego łączenia tych ścian.

W końcu udało się nam złożyć cały kompostownik. A ja przez resztę dnia patrzyłam na mojego męża z ogromnym podziwem. Stoicki spokój i ogromna pomysłowość …

No ale wracając do kompostownika …

Znaleźliśmy odpowiednie miejsce na niego. Wrzuciliśmy pierwsze odpadki do niego. Następnego dnia teściowa poszła wyrzucić do niego kolejne odpadki i stanęła przy nim zdumiona. Z jednej ze ścian drzwiczki zostały wyciągnięte, albo wysunięte i odpadki rozkopane, rozwleczone.

Nie było końca domysłów co do tego, co to mogło być za zwierzę … pies, kot, a może bażant?

Kompostownik zabezpieczyliśmy przed zwierzętami i na razie nic więcej go nie zaatakowało.

Kilka lat później … 26.12.2020 r.

Niestety ten kompostownik okazał się nieporozumieniem. Po jakimś czasie pojawiło się w nim pełno robaków, owadów. Strach było nawet zaglądnąć do niego. W końcu Paweł rozebrał to nieporozumienie.

Wymyślił inny kompostownik ze stałym dostępem do powietrza. Kompostownik umieszczony jest z dala od domu i zabezpieczony przed zwierzyną. Co jakiś czas Paweł posypuje go specjalnymi bakteriami do kompostowania.

Wsypujemy do niego odpadki kuchenne i siano. Po jakimś bardzo długim czasie część kompostu przekształca się w czarną ziemię.




Brak komentarzy

Wróć do spisu treści