ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Uroki wsi

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Przedwczoraj mój mąż skosił trawnik, a ja jak tylko przyszłam z pracy, to pobiegłam z radością wycinać pozostałą trawę wzdłuż żywopłotu.

Uwielbiam takie prace. Odprężam się wtedy i słucham zwierząt, głównie ptaków. Najbardziej podobają mi się odgłosy, które wydają jakie bażanty.

Bażanty to ciekawe stworzenia. Mamy ich trzy sztuki: dwa samce i samiczka. Piszę, że mamy, bo mieszkają w miarę blisko naszego domu. Samce są dużo większe od samiczek.

Na początku wiosny samce zaczęły się ze sobą bić. Wiele razy w ciągu dnia się biły. Nie wiedziałam wtedy, że są to 2 samce. Myślałam sobie, że to parka. Bijatyki tłumaczyłam sobie kłótliwym charakterem tych ptaków.

A potem któregoś dnia zobaczyliśmy jednego z nich spacerującego z dużo mniejszym bażantem. Wtedy dowiedziałam się od teściowej, że samiczka jest dużo mniejsza od samca. Tego drugiego nie widujemy. Może przegrał walkę o samiczkę, biedaczek … i przeniósł się w inny zakątek świata.

Ogólnie ptaki największy rejwach robią rano. W drodze do przystanku nie mogę się nadziwić ogromnej różnorodności dźwięków. Robią duży hałas. Bażanty też się od czasu do czasu odzywają. Ze wszystkich tych ptasich dźwięków rozpoznaję tylko dwa odgłosy: bażantów i kukułki.

A w Krakowie … szczególnie w centrum Krakowa to słychać jedynie szum przejeżdżających samochodów. Przyroda w Krakowie jest, ale niestety nie taka sama jak na wsi. W Krakowie nie ma takich zapachów i takiego przewiewu jak u mnie na wsi.

Kiedyś tam mieszkałam i nie wyobrażałam sobie wyprowadzki z Krakowa. A teraz bardzo przeszkadza mi przebywanie w tym mieście.

Kilka lat później … 30.12.2020 r.


Maj … bardzo tęsknię za tym miesiącem. Ciepło na polu, przyjemnie słoneczko ogrzewa świat, wszędzie zielono i kwitnąco. Ech … przez chwilę można pomarzyć.

Moje dziecko też tęskni do lata. Latem Bartuś mówił, że chciałby już zimę, bo nie lubi owadów typu: komary i kleszcze. Pewnie trochę ich się boi. A teraz też (tak jak i ja) chciałby, aby już było lato, a przynajmniej wiosna.

Obecnie w grudniu nie widujemy bażantów. Nie wiem co teraz robią, czy żyją. W lecie kręcił się koło naszego domu bażant samiec. Czasem przychodziła samiczka, potem nagle zniknęła.

Któregoś dnia jak szłam na leśne maliny, to widziałam ją w ogromnej trawie, jak się przez nią przedzierała, a za nią kilka jej dzieci. Miły widok. Szczególnie miło było popatrzeć na te małe bażancie dzieci.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści