ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Sobota w domu

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Myślałam, że dziś też pojadę do rodziców, jak co sobotę od jakichś 2 miesięcy. 2 dni temu mama powiedziała mi przez telefon, abym w sobotę nie przyjeżdżała. Argumentowała to tym, że jest za gorąco oraz żebym sobie odpoczęła i coś u siebie w domu porobiła.

Muszę przyznać, że trochę się tym ucieszyłam, bo ciągle byłam w domu do tyłu z robotą. No i miałam wrażenie, że w ogóle nie mam odpoczynku. Popołudnia w tygodniu często spędzam na jakimś plewieniu, najczęściej żywopłotu lub grabieniu przeschniętej trawy po jej wykoszeniu. Poza tym codziennie zbieram truskawki i poziomki.

W mijającym tygodniu mój mąż mi bardzo pomógł przy grabieniu siana. Właściwie grabiliśmy to siano razem. Do niedawna teściowa wykonywała tę pracę i nigdy nie widziałam mojego męża pomagającego swojej mamie grabić siano. To się czuje, że jestem najważniejsza dla Pawła. Wspaniałe uczucie.

W przyszłym tygodniu czeka nas z mężem strzyżenie żywopłotu i pewnie znów grabienie siana. Strzyżenie żywopłotu jest też bardzo męczące, zwłaszcza gdy jest tego tak dużo jak u nas.

A dziś od rana czułam się jakoś nieswojo. Brakowało mi trochę rodziców. Miałam jakiś taki trochę wyrzut sumienia, że nie jestem w Krakowie i nie pomagam im w domowych sprawach. Szkoda, że mieszkają tak daleko ode mnie.

Kilka lat później … 16.01.2021 r.


Mój mąż bardzo często pomaga mi grabić siano lub często to sam robi, jak mnie nie ma w domu, bo na przykład jestem w pracy. Nie dość, że chłop wykosi trawę i jest po tej czynności bardzo padnięty, to mimo tego bierze się jeszcze za grabienie siana!

Mam bardzo fajnego męża. Jest bardzo kochany, uczynny, super tata i mąż, a do tego ja jestem dla niego ta jedyna. Tak było ponad 11 lat temu i tak jest nadal. Widzę to w jego oczach i czynach.

Powiem Wam, że nie wszyscy mają takich fajnych mężów, a szkoda. Mam nadzieję, że Wy moje drogie Czytelniczki macie fajnych mężów, którzy Wam pomagają i nie oglądają się za spódniczkami.

Z widzenia znam jednego takiego faceta … Często jeździ autobusem, sam lub ze swoją żoną. Potrafi nawet przy żonie (ale robi to tak, żeby tego żona nie widziała) przyglądać się danej kobiecie. Oburza mnie to niezmiernie, ale to przecież nie jest moja sprawa? Nie wierzę też, żeby żona nie wiedziała, kogo ma za męża, prawda?



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści