Uff, jak gorąco. Dobrze, że jestem na zwolnieniu lekarskim. Ostatnio miałam bardzo dużo wolnego od pracy. A to urlop, a to długi weekend, a teraz zwolnienie. Tym razem nie czuję wyrzutów sumienia, że ktoś musi za mnie w tej chwili pracować. Za pierwszym razem miałam takie wyrzuty sumienia. To obecne zwolnienie jest moim drugim podczas ponad 10 letniego stażu pracy.
Początkowo planowałam od wczorajszego poniedziałku być w pracy, ale poszłam po rozum do głowy po paru rozmowach z różnymi ludźmi, w tym z moim mężem i zgodziłam się na zwolnienie do końca obecnego tygodnia. Lekarz wypisujący mi zwolnienie był zdziwiony, że nie chcę zgodzić się na dłuższe zwolnienie.
A w pracy teraz mamy horror i ktoś musi za mnie pracować. Niestety takie życie. Tłumaczę sobie to tak … ja wybrałam się na urlop w maju po to, aby nie robić nikomu w pracy kłopotu. W maju jest mało pracy. Myślałam, że w taki sam sposób myślą moje koleżanki.
A w pracy teraz mamy horror i ktoś musi za mnie pracować. Niestety takie życie. Tłumaczę sobie to tak … ja wybrałam się na urlop w maju po to, aby nie robić nikomu w pracy kłopotu. W maju jest mało pracy. Myślałam, że w taki sam sposób myślą moje koleżanki.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy usłyszałam kiedy koleżanka idzie na urlop. Wtedy gdy ona ma najwięcej pracy w ciągu całego roku. Kto będzie za nią pracować? Oczywiście, że ja. I dlatego też z tego powodu nie mam teraz sobie nic do zarzucenia. Zresztą choroba nie wybiera.
Termin zabiegu został ustalony przez lekarza. To był najbliższy wolny. Nie chciałam przesuwać terminu, ponieważ czas mnie goni. Nie młodnieję. I tak się znowu wszystko przesuwa w czasie, skoro mam się leczyć jeszcze przez 3 miesiące.
Termin zabiegu został ustalony przez lekarza. To był najbliższy wolny. Nie chciałam przesuwać terminu, ponieważ czas mnie goni. Nie młodnieję. I tak się znowu wszystko przesuwa w czasie, skoro mam się leczyć jeszcze przez 3 miesiące.
Dziś idę do kontroli do pana doktora, który wykonał mi zabieg. I teraz mam dylematy … zostać u niego na dalsze leczenie czy wrócić do mojej lekarki … Moja pani doktor ma o połowę niższe ceny i to mnie skłania do powrotu do niej. Z drugiej strony lekarz, do którego idę dzisiaj na kontrolę jest podobno jednym z najlepszych lekarzy w Krakowie.
Heh …
Kilka lat później … 28.08.2020 r.
Oczywiście wybrałam lekarza, który wykonał mi zabieg, jednak nie na długo, jak wiecie ... Nie wróciłam już więcej do tamtej lekarki.