Moja teściowa ma bardzo dobre serce. Jest człowiekiem, który nikomu nie odmówi pomocy, nikogo nie obgaduje i staje po stronie słabszych.
Zaproponowała znajomym moich rodziców, aby ich dzieci spędziły u nas parę dni. Nie mają rodziny na wsi, w związku z czym dzieci nigdy nie były na wsi.
We wtorek przyjechały do nas te dzieciaki: chłopczyk lat 11 i dziewczynka lat 8. Na pierwszy rzut oka wydawały się sympatyczne i bardzo nieśmiałe, ale to były tylko pozory. Pierwszy ich dzień pobytu u nas minął bez zarzutu.
We wtorek przyjechały do nas te dzieciaki: chłopczyk lat 11 i dziewczynka lat 8. Na pierwszy rzut oka wydawały się sympatyczne i bardzo nieśmiałe, ale to były tylko pozory. Pierwszy ich dzień pobytu u nas minął bez zarzutu.
Dzieci chodziły z moją teściową po łąkach, gdzie zbierały różne rośliny, dziewczynka plotła wianki (czego nigdy wcześniej nie robiła).
Dzieci przywiozły ze sobą „prowiant”: parę paczek chipsów i parę butelek jakiejś kolorowej wody do picia oraz coca colę. Okazało się, że z jedzeniem jest u dzieci duży problem. Jadłyby przez cały dzień te chipsy i popijały je tą chemiczną wodą. Na drugi i trzeci dzień chciały jeszcze koniecznie zjeść lody, których u nas nie da się kupić z powodu braku sklepu.
Na drugi dzień dzieci zrobiły się nieznośne. Nie chciały słuchać mojej teściowej i zaczęły jej pyskować. Mój mąż musiał parę razy interweniować, czyli upomnieć ich jak się powinny zachowywać, ale tylko przez chwilę był spokój. Na dodatek ciągle się ze sobą kłócili.
Widać było, że moja teściowa ma ich serdecznie dość, ale złego słowa o nich nie mówiła, nawet jak już pojechali. Była tylko bardzo zdziwiona tą ilością chipsów i kolorowym piciem. Próbowała dzieciom wytłumaczyć jak bardzo takie jedzenie i picie jest niezdrowe, ale dzieci nie chciały tego słuchać.
No cóż, są tylko dziećmi. To ich rodzice ponoszą odpowiedzialność za to co jedzą dzieci i to oni zaopatrzyli swoje dzieci w te wszystkie wiktuały.
Czytałam gdzieś, że chipsy zawierają mnóstwo soli i tłuszczy, które zatykają tętnice i są przez to szczególnie niezdrowe dla dzieci. Natomiast napoje typu coca-cola wypijane regularnie zwiększają ciśnienie tętnicze krwi, poziom cukru we krwi, wypłukują z organizmu wapń i magnez oraz odwadniają organizm.
Kilka lat później … 26.01.2021 r.
Bardzo się cieszę, że moje dziecko nie lubi chipsów i frytek, ani kolorowych napojów, a szczególnie pepsi, coca-cola.
Bartuś lubi jeść słodycze, jak pewnie wszystkie dzieci, ale jada je bardzo rzadko. Jest to najczęściej jakiś placek, np. szarlotka lub murzynek własnej roboty.
Czasem robię biszkopt z jabłkiem według przepisu Pani Ewy Wachowicz. Jej składniki trochę zmodyfikowałam. Do biszkoptu dają mniej cukru, bo około 130 g zamiast 150 g. Zamiast oliwy dodaję olej. Natomiast bitą śmietanę robię z 250 ml 30% śmietanki do deserów. Do jabłek dodaję galaretkę pomarańczową, zamiast cytrynowej.
Swoją drogą przepis na biszkopt z jabłkiem znalazłam też w jakiejś książce kucharskiej, którą kiedyś dostałam od męża na imieniny.