ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Fotograf i nie tylko

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w O mnie ·

Powróćmy do tematu ślubu i przyjęcia ...

Przyszedł czas na poszukanie fotografa. Szukając fotografa oczywiście skorzystaliśmy z internetu ...

Zastanawiam się jak żyliśmy kiedyś ... bez internetu??? Kupujemy przez internet, robimy przelewy przez internet, poszukujemy różnorodnych informacji przez internet, szukamy sobie faceta przez internet ...

Gdybym szykowała się do ślubu jakieś 15 lat wcześniej to jakbym znalazła lokal czy fotografa nie mając internetu? Może skorzystałabym z ogłoszeń w gazetach? A co z moim narzeczonym? Nie miałabym żadnej szansy go poznać? Nasze drogi nie byłyby w stanie się ze sobą skrzyżować?

Ja nie chodziłam na dyskoteki, on tak samo. Ja nie lubiłam imprez, on tak samo. Jak więc poznalibyśmy się gdybyśmy nie mieli internetu i portali randkowych???

W ciągu paru lat przebywania na portalach radnkowych udało mi się mnóstwo osób poznać i byłam świadkiem rodzenia się uczuć między innymi parami.

Jedna para ma dwójkę dzieci w tym momencie. A poznali się jeszcze później niż my z Pawłem. Ona miała wtedy 35, a on 39 lat. Zostawił dla niej ukochaną pracę, rodziców w Warszawie i pomknął za nią nad Bałtyk. Szybko ślub, a potem rok po roku dzieci :).

Oj, ale się rozpisałam ...

Wracając do fotografa to jak pisałam znaleźliśmy go przez internet. Mieszkał i pracował poza Krakowem. Umówiliśmy się z nim na spotkanie w jednym z hipermarketów. Przywiózł na spotkanie swoje prace związane ze ślubem. Bardzo spodobały się nam jego zdjęcia.

I tym razem ... została podpisana umowa między nim a nami. W umowie szczegóły fotografowania zostały w niej zawarte oraz kwota zaliczki w wys. 150 zł. Umówiliśmy się z nim tylko na zdjęcia w kościele oraz na zdjęcia plenerowe, ale to już w tygodniu po ślubie.

Nie będzie czasu na tego typu zdjęcia w dniu ślubu. Nie będzie wesela całonocnego tylko popołudniowo-wieczorne przyjęcie, dlatego też chcemy spędzić ten czas z naszymi bliskimi.

Kilka lat później … 6.04.2020 r.

Plenerowych zdjęć nie mieliśmy, ale właściwie to nie pamiętam dlaczego. Może nie było sprzyjającej pogody. Szkoda, fotografie to jednak taka pamiątka na całe życie. Tylko kto przegląda album z fotografiami?

Kiedyś mojemu dziecku chciałam pokazać albumy ze zdjęciami. Powiedział, że mu się nudzi. No i wtedy wpadłam na pomysł, że pooglądamy zdjęcia i opowiem mu o naszej rodzinie. Nie chciał oglądać. Może jest za mały.

Zresztą czy ktoś ogląda albumy? Może albumy przegląda się w starszym wieku, czyli wtedy, kiedy jest mało zajęć na co dzień. Poza tym to doskonała okazja do wspomnień o młodości, miłościach, rodzicach, dzieciach i o samym sobie.




Brak komentarzy

Wróć do spisu treści