Od paru dni mam urlop. Cieszę się bardzo, że podczas upałów siedzę sobie w domu. Współczuję wszystkim, którzy dziś muszą pracować. Pół biedy jeżeli praca jest w klimatyzowanym pomieszczeniu. Jedyny wtedy problem to wyjście z pracy i powrót do domu.
U mnie w pracy mogliśmy się zadowolić jedynie wiatrakami. Mam nadzieję, że jak wrócę z urlopu pod koniec sierpnia to wtedy już nie będzie upałów.
Tak bardzo czekałam na ten urlop, a na urlopie nie wiem co ze sobą zrobić. Cały czas mam wrażenie, że jest sobota, a jutro niedziela, a pojutrze do pracy.
Czegoś mi jakby brakuje, czyżby pracy? Jakaś pustka się zrobiła … Muszę ją czymś wypełnić, ale czym? W tym roku nigdzie nie wyjeżdżamy, oprócz jednodniowych wycieczek w weekendy. Niestety mój mąż miał już urlop – w lipcu. Tak się niedobrze składa, że u niego w pracy jest luźniej w lipcu, a u mnie w sierpniu.
Na sobotę lub niedzielę Paweł myśli nad jednodniową wycieczką. Nawet nie wiem gdzie chce mnie zabrać, bo nie chcę wiedzieć. O planie wycieczki dowiaduję się po tym jak wsiądę do samochodu. Bardzo lubię niespodzianki wycieczkowe, których pomysłodawcą jest mój mąż. Te wycieczki są zawsze bardzo atrakcyjne. W weekend podobno ma nie być upałów.
Oby do weekendu nie zmienili prognoz pogodowych.
Oby do weekendu nie zmienili prognoz pogodowych.
Kilka lat później … 1.02.2021 r.
Nadal uwielbiamy wycieczki. Mąż je zawsze wymyśla i organizuje. W tej sprawie zawsze zdaję się na niego. Oczywiście pandemia koronawirusa nam uniemożliwiła jakiekolwiek wycieczki …