ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Nocne hałasy

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Wczoraj około godziny 20 siedzimy sobie w domu i nagle mama Pawła zaczęła biec od okna do okna jednocześnie krzycząc do nas abyśmy zamknęli u siebie okna. Zrobiliśmy to o co nas prosiła. Nie musieliśmy pytać dlaczego mamy okna zamykać. Na zewnątrz nic nie było widać, jedynie dym. Ktoś z sąsiedniej wsi coś palił, a może wypalał trawę, a że wiatru nie było to ten dym tak się snuł bardzo powoli i wpadał nam przez okno do domu.

Zastanawiałam się czy może kogoś o tym powiadomić, ale kogo w takich sytuacjach się zawiadamia? Straż pożarną? Straż pożarna sama z siebie w ogóle nie zareagowała. Strażacy z OSP mieszkają w mojej wsi i w każdej z okolicznych wsi.

Około 4 nad ranem obudziłam się, poszłam do toalety i źle się poczułam. Zastanawiałam się co mi jest. Coś z żołądkiem? A może to jeszcze jakieś dolegliwości związane z zabiegiem? Dolegliwości związane z zabiegiem raczej odpadały, ponieważ nawet na drugi dzień po zabiegu czułam się bardzo dobrze. A może to ten dym? Jeszcze długo w nocy czuło się w domu ten dym.

Otworzyłam okno, bo niestety śpimy przy zamkniętych oknach, nawet latem. Ptaki tak bardzo „hałasują”, że nie jest możliwe spanie przy otwartym oknie. I tak było i tej nocy. Odkąd otworzyłam okno nie zmrużyliśmy już oka z mężem.

Nie znam wszystkich gatunków ptaków, ale byłam w stanie wyróżnić w tym hałasie: sowę, bażanta, kukułkę i drażniące pianie chyba koguta mieszkającego 2 domy dalej od naszego domu.

Aby tego było mało, kiedy wstałam aby zamknąć okno, dostrzegłam pędzącą sarnę, która ewidentnie biegła w stronę naszej prowizorycznej bramy.

Skoro biegła to musiała nie widzieć tej bramy, bo nagle stanęła przed nią i daję słowo, że na pysku malowało się ogromne zaskoczenie. Wyskoczyłam na balkon i zaczęłam klaskać. Bardzo zdziwiona moim widokiem odeszła statecznym krokiem w kierunku lasu …

Kilka lat później … 31.08.2020 r.


Tak, wtedy nam bardzo przeszkadzały sarny, a teraz to chętnie ujrzelibyśmy je, ale niestety jest to bardzo rzadki widok. W tym tygodniu widziałam z okna domu tylko jedną sarnę przebiegającą koło naszego żywopłotu. A w tamtym czasie, parę lat temu, widywaliśmy kilka saren każdego dnia.

Co się z nimi stało? Podejrzewamy, że zostały upolowane. Nocą często słychać strzały w okolicznych lasach.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści