Ponad tydzień temu w czwartek dowiedziałam się, że ciąża jest obumarła. Lekarka kazała mi przyjść za tydzień. Miałam wtedy dostać skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie jeżeli przez ten tydzień nie dojdzie do krwawienia.
Wyszłam z płaczem z gabinetu ginekologicznego. Takiej wiadomości niestety w ogóle się nie spodziewałam.
Następnym razem o swojej ciąży będę opowiadać w którymś z kolei miesiącu, bo następny raz oczywiście będzie.
Rodzina twierdzi, że to co się stało może być winą lekarki. Wiedziała, że mam plamienia i nic z tym nie zrobiła. No cóż, teraz to jest nieważne czyja to jest wina. I tak zmienię lekarza.
Następnym razem o swojej ciąży będę opowiadać w którymś z kolei miesiącu, bo następny raz oczywiście będzie.
Rodzina twierdzi, że to co się stało może być winą lekarki. Wiedziała, że mam plamienia i nic z tym nie zrobiła. No cóż, teraz to jest nieważne czyja to jest wina. I tak zmienię lekarza.
W czwartek poszłam do lekarki i otrzymałam skierowanie do szpitala. Wczoraj rano zgłosiłam się do szpitala. Od razu zostałam do niego przyjęta mimo, że łóżka dla mnie nie mieli. Słyszałam rozmowy pielęgniarek jak podejmowały decyzję kogo przeniosą do innego pokoju.
Potem dowiedziałam się, że jakąś starszą kobietę przeniesiono do pokoju, w którym były same kobiety ciężarne. A mnie dano na miejsce tej starszej kobiety. No i tak w pokoju byłam ze starszymi kobietami, które miały mieć usuwane polipy lub mięśniaki.
Pielęgniarki nie chciały mnie położyć z kobietami ciężarnymi, to było miłe z ich strony.
A potem się dowiedziałam, że mnie pierwszą wezmą do zabiegu mimo tego, że pozostałe panie były zapisane na termin zabiegu na piątek.
A potem się dowiedziałam, że mnie pierwszą wezmą do zabiegu mimo tego, że pozostałe panie były zapisane na termin zabiegu na piątek.
Bardzo mnie to zaskoczyło. Tym razem mnie przyszło na myśl, że może lekarka powinna mi od razu dać skierowanie do szpitala, a nie dopiero po tygodniu?
Kilka lat później … 19.11.2020 r.
To były dla mnie ogromnie smutne przeżycia. Strata ciąży. Łyżeczkowanie.
Pobyt na oddziale, po którym chodziły kobiety w zaawansowanej ciąży.
Jednakże czas leczy rany i na szczęście obecnie te smutne sprawy to jedynie tylko wspomnienie …