ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Coś tracisz coś zyskujesz

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Wstaliśmy dziś jak zwykle przed 7 rano. Codziennie budzi nas radio. Pierwsze co dziś usłyszałam, to był wypowiedziany przez dziennikarza jakiś cytat: kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno. Bardzo mi te słowa zapadły w pamięć.

Pojechaliśmy na 8 rano na mszę do kościoła. A jak tylko wróciliśmy to włączyłam komputer w poszukiwaniu autora tych słów. Znalazłam go, to ksiądz Jan Twardowski. Pozwolę sobie zacytować ten przepiękny wiersz:

„Kiedy mówisz
Nie płacz
w liście nie pisz
że los ciebie dotknął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka
to otwiera okno

odetchnij
popatrz
spadają z obłoków
małe-wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia

a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś
gdy mówisz że kochasz”

Mój wuj po 50-tce stracił pracę, wuj, który 2 lata wcześniej stracił żonę. Nie wiem co to znaczy stracić pracę, bo mam ją nieprzerwanie od 12 lat. Wiem natomiast jak to jest, jak ktoś bardzo mi bliski traci pracę i jej nie może znaleźć.

Moja mama straciła pracę, gdy była w podobnym wieku jak mój wuj. Po 2 miesiącach bezskutecznego szukania pracy niemal się załamała. Na szczęście szukała tej pracy tylko pół roku, z finansową pomocą rodziny przeżyliśmy wtedy ten czas.

Mama zyskała bardzo na utracie pracy. Znalazła lepszą pracę. Na dodatek znalazła pracę, którą zawsze chciała wykonywać.

Ciekawe to życie, z jednej strony bardzo wtedy przeżyła stratę pracy, a z drugiej strony dzięki temu znalazła, to czego pragnęła od najmłodszych lat.

Patrząc na te sprawy z perspektywy lat to pracodawca, który zwolnił moją mamę zrobił jej ogromną przysługę.

Myślę sobie, że każdy człowiek przeżył podobną sytuację: coś stracił, ale dzięki tej stracie coś innego ważnego zyskał.

„… kiedy Bóg drzwi zamyka
to otwiera okno …”

Kilka lat później … 1.10.2020 r.


Bardzo przeżyłam zmianę pracy, do której zmusili mnie szefowie. I teraz po 8 latach pracy w nowym miejscu jestem pewna, że bardzo dobrze na tej zmianie wyszłam.

Czy tak jest ze wszystkimi sprawami w życiu? Nie jestem tego tak do końca taka pewna, bo czy śmierć bliskiej ukochanej osoby, to zmiana na lepsze? Bardzo wątpię …

6 lat temu straciłam mamę, czy to mi wyszło na dobre? Absolutnie nie. Potrzebowałam jej bardzo w pierwszych miesiącach życia mojego dziecka. Na szczęście była przy mnie cały czas teściowa. Moje dziecko też na tym straciło, bo nawet nie zdążyło poznać swojej drugiej babci.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści