ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Szalejący wiatr

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·
Wczoraj na południu (i nie tylko) Polski, jak wszystkim wiadomo, wiały silne wiatry. A my we trójkę (ja, mąż i teściowa) siedzieliśmy sobie w ciepełku. Ja z mężem siedzieliśmy przy swoich komputerach, a teściowa przed telewizorem. Powoli zbierałam się do napisania artykułu na bloga, układając sobie w główce opowieść i nagle zrobiły się egipskie ciemności.

Prądu zabrakło, a wraz z prądem oczywiście wody. Nie dość, że ciągle trzeba wodę oszczędzać, to teraz to już w ogóle w kranie wody nie ma. Rozbawiło nas to bardzo. Całe szczęście jesteśmy przygotowani na totalny brak wody. Mamy wodę butelkowaną, kranówkę w butelkach i beczkę wody.

Martwiliśmy się oczywiście, co będzie dalej i kiedy ten prąd znowu włączą. Lodówka została właśnie wczoraj napełniona świeżymi zakupami. Nie mogliśmy żywności położyć (oczywiście w jakichś pojemnikach) na balkon, bo baliśmy się, że nam ją wiatr porwie. Ponadto w piwnicy mamy piec na węgiel, który sterowany jest elektronicznie.

Kolejny kłopot. Hahhaa. Nic tylko ciągle jakieś kłopoty. Zapaliliśmy świeczki, włączyłam radio w komórce i słuchając radia Paweł zaczął wspominać młodość i opowiadać mi nieznane mi fakty z jego młodości. Nie wiedziałam, że mój kochany mąż jest tak bardzo obrotnym człowiekiem. Z wykształcenia jest elektronikiem i już w technikum naprawiał ludziom telewizory. Tworzył całe mnóstwo różnych elektronicznych urządzeń, których nie jestem tu w stanie opisać, bo się na tym nie znam.

Patrzyłam na mojego męża wczoraj z ogromnym zdumieniem. Jesteśmy małżeństwem od 1,5 roku i ciągle nie wiemy wszystkiego o sobie. Zdumiewające. Koło północy włączono nam prąd. Mogliśmy się więc umyć i spokojnie pójść spać, nie martwiąc się o lodówkę i piec.

Kilka lat później … 4.06.2020 r.

Pamiętam to popołudnie i wieczór spędzony z mężem przy świetle świec. Jakiś czas potem mąż zakupił 2 lampki namiotowe i jak zabraknie prądu to je używamy.

Na szczęście nie mamy już takich problemów z wodą związanych z wyłączeniem prądu, bo jak zabraknie prądu to przełączamy się na wodę z wodociągów.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści