ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Drogie podręczniki szkolne

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Zbliża się nieubłaganie (dla dzieci) szkoła i byłam ciekawa, jak to jest teraz z książkami do szkoły. Zapytałam o to koleżankę, której córka skończyła drugą klasę szkoły podstawowej. Koleżanka opowiadała, jak to muszą co roku kupić nowe książki dla córki.

Coś o tym słyszałam, ale dopiero teraz to do mnie dotarło. Nie można kupić tych książek od starszego rocznika, ponieważ w tych książkach rozwiązuje się ćwiczenia, więc są to książki jednorazowego użytku. Co potem z takimi książkami zrobić? Najlepiej chyba wrzucić do pojemnika na odpady papierowe.

Pamiętam moją podstawówkę … Pamiętam jak w pierwszych dniach roku szkolnego rozdawane były używane książki. O te książki bardzo się dbało, bo ktoś po nas miał je jeszcze używać. W związku z czym książki wkładałam do oprawek i bardzo je szanowałam.

Pytałam męża o to, jak to było w jego szkole. Nie bardzo pamiętał, więc zapytaliśmy jego mamy. Jego mama pamięta coś, że książki kupowało się od starszych kolegów, a że były używane, to nie były drogie.

A teraz podobno to nauczyciele decydują czyjego autora książki dzieci muszą kupić, czyli co nauczyciel to książki innych autorów?

Dziecko znajomej chodzące do szkoły w Anglii wszystkie książki, zeszyty, kredki i inne pomocne przybory dostaje w szkole. Dzieci odrabiają pracę zadaną do domu na skserowanych książkach lub fragmentach książek.

Polska to dziwny kraj …

Kilka lat później … 5.02.2021 r.


Moje dziecko chodzi drugi raz do zerówki. Rok wcześniej posłaliśmy go z mężem do zerówki, mimo, że miał dopiero 5 lat. Bartuś nudził się w domu, a nie było w pobliżu przedszkola, dlatego też zdecydowaliśmy się na zerówkę.

Dziecko chętnie wykonywało wszystkie zadania przeznaczone dla 6 latka. Z drugiej strony widać było różnicę wiekową między nim, a pozostałymi dziećmi. I na dzień dzisiejszy z tego powodu nie polecam nikomu posyłania pięciolatka do zerówki wraz z sześciolatkami.

Jeżeli chodzi o książki .. to na obecnie trwający rok szkolny kupiłam mojemu dziecku zupełnie inny zestaw książek w stosunku do ubiegłego roku. I z tego w zasadzie się ucieszyłam, bo w poprzednim roku szkolnym martwiłam się tym, że moje dziecko będzie przerabiało drugi raz te same książki i w zasadzie będzie się nudziło w szkole.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści