I znów praca, dom, praca. Tak mi się marzy wygranie jakiejś bardzo dużej kwoty (chociaż nie gram w żadne gry) i niepracowanie przez parę lat. Miałabym czas na dziecko, a może na nawet na dzieci. A tak to, czuję się fatalnie, że zostawiam synka obecnie aż na 11 godzin. Wiem, że to jest normalna sprawa w przypadku pracującej matki, ale jednak mam wrażenie, że mi coś ucieka. No cóż, może należy dodać – takie jest życie.
Poza tym chodzę ciągle bardzo niewyspana. Boję się, że w końcu dojdzie do jakiegoś błędu w pracy.
Dzisiejszej nocy Bartuś obudził nas o 2.50. Ma problem z zębami. Myślałam, że za chwilę uśnie, ale czas uciekał, a nasze dziecko nie spało. Nie płakał, ale bardzo intensywnie gryzł swoją przytulankę. O godzinie 4.30 doszliśmy z mężem do wniosku, że damy mu środek przeciwbólowy.
Bartuś nie lubi tego płynu, chociaż ma ładny malinowy kolor. Widocznie smak ma bardzo nieciekawy. Powiedzieliśmy mu, że to jest lekarstwo na bolące ząbki i jakoś to wypił. Potem dostał mleko i ja już musiałam lecieć do pracy, a Bartusiem zajęła się moja teściowa.
Wcześniej, zanim teściowa przyszła, mój mąż powiedział przy Bartusiu żebym obudziła babcię. Na co Bartuś spojrzał na drzwi i powiedział: baba. Nasz synek mówi dwa słowa: tata i baba, a słowa mama nadal nie wypowiada …
Kilka lat później … 25.09.2021 r.
Moje dziecko bardzo długo nie wypowiadało słowa mama. A to dlatego, że miał problem z wymawianiem słów zaczynających się na literę m.