Co roku, na każde święta, dostaję od koleżanki kartkę z życzeniami. Koleżanka nie kupuje jak wszyscy (czyli i ja też) kartek świątecznych w sklepie. Kartka jest zawsze ręcznie przez nią zrobiona i za każdym razem inaczej.
Te kartki są bardzo piękne. W tym roku otrzymałam od niej życzenia w postaci wiersza księdza Jana Twardowskiego, który sobie pozwolę zacytować:
Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki.
Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
i niech nastraszy każdy smutek,
tak jak goryla niemądrego.
Aby się wszystko uprościło -
było zwyczajne - proste sobie -
by szpak pstrokaty, zagrypiony,
fikał koziołki nam na grobie.
Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekając w swej kolejce,
a Matka Boska - cichych, ufnych -
na zawsze wzięła w swoje ręce.
A to już ode mnie: wszystkim moim czytelnikom życzę wesołych,
spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Kilka lat później … 10.11.2020 r.
.. by wszystko wróciło do normy … by móc wyjść bez maseczki …
Hmmm, od paru lat nie otrzymuję kartki od koleżanki. Dostaję od niej życzenia
na facebooku. Takie mamy teraz czasy …