Wczoraj poprosiłam mojego braciszka o przesłanie kilku zdjęć jego córeczki. I właśnie się zachwycam tą pięknością. Podobna do mojego brata. Ma prawie 1,5 roczku. Chodzi, biega, wypowiada parę słów. Pyskuje po swojemu na rodziców jak jej podpadną. Cudowna sprawa móc być świadkiem rozwoju takiej malutkiej istotki. Poza tym to musi być fajna sprawa uczyć życia takiego maluszka.
A my z Pawłem ciągle nic ... Co miesiąc czekamy ... z niecierpliwością. Pod koniec grudnia nakręciłam Pawła ... swoją pewnością, że jestem w ciąży. Byłam w 100% pewna tego, że jestem w ciąży. Nie wiem dlaczego tak myślałam. Po czym okazało się, że jednak nie jestem w ciąży.
I kiedy powiedziałam o tym Pawłowi to zobaczyłam w jego oczach olbrzymie rozczarowanie. Dopytywałam się, czy jest bardzo rozczarowany. Powiedział, że tak, bo mu powiedziałam, że na pewno jestem w ciąży. I sobie pomyślał, że kobiety mogą przecież wiedzieć takie rzeczy, intuicja kobieca się to nazywa, czy jakoś tak.
Cóż, niepotrzebnie mu cokolwiek mówiłam. Trzeba było spokojnie poczekać na rozwój wypadków, ewentualnie zrobić test ciążowy. Zresztą ja też byłam rozczarowana. Ileż można czekać i czy jest na co w ogóle czekać. A może nam nie będzie dane zostać rodzicami?
Chciałabym wiedzieć czy zajdę w ciążę. Może by się udać do wróżki? Koleżanka z pracy była u wróżki jak miała ze 20 lat. I ta jej powiedziała, że jej mąż będzie blondynem i będzie miała 2 synów. Była bardzo zaskoczona, bo nie podobali jej się blondyni. A jednak potem wyszła za blondyna i urodziła syna. A drugiego syna urodziła 15 lat później.
Kilka lat później … 18.06.2020 r.
Niejeden raz potem byłam przekonana, że jestem w ciąży. Wystarczyło jeden, dwa dni opóźnienia miesiączki i od razu narastała we mnie ogromna nadzieja. A potem pojawiała się niemiła niespodzianka w postaci miesiączki i czułam się jakby powietrze ze mnie uchodziło. Negatywny test ciążowy też mnie nie ominął …