ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Małe dziecko - mały problem?

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Mój brat jednak wysłał Natalię do przedszkola w ubiegły piątek i to samo zrobił dnia dzisiejszego. Przedszkolanki wpadły na fajny pomysł. Za zjedzony obiadek dziecko dostaje kolorową wielką pieczątkę na rączkę przedstawiającą uśmiechnięte słoneczko. Jak tylko Natalia usłyszała, że za zjedzenie obiadu można dostać nagrodę, to go zjadła bez żadnego problemu.

Zastanawia mnie dlaczego dziecko nie chce jeść. Natalia może nie jeść cały dzień. Rano wypije mleko, a potem jest przez cały dzień problem żeby przełknęła choćby niewielki kęs jedzenia. Co ciekawe jeżeli chodzi o słodycze, to nie ma żadnego problemu z ich jedzeniem.

Podobno ja też byłam niejadkiem, ale moi rodzice już tego nie pamiętają, czy bardzo to było dla nich uciążliwe. Na pewno od dziecka miałam problem z jedzeniem nabiału, bo to pamiętają moi rodzice. Do dziś nie jestem w stanie znieść zapachu sera białego, a tym bardziej jego smaku.

Tak sobie myślę, że wychowywanie dziecka jest bardzo trudne. Koleżanka opowiadała mi, że największy stres jaki przeżywała, to był stres przy bardzo małym dziecku, które nie potrafi powiedzieć, że mu coś dolega i jak bardzo to jest dla niego uciążliwe. Większe dziecko, tak w wieku około 8 lat potrafi samo zadbać o siebie, choćby poprzez samodzielne ubranie się.

A ja słyszałam taką opinię na temat dzieci: małe dziecko - mały problem, duże dziecko - duży problem …

Kilka lat później … 12.02.2021 r.


Wychowywanie dziecka jest bardzo trudne, ale największy stres rzeczywiście przeżywałam, gdy moje dziecko było bardzo małe. Nie zawsze było wiadomo dlaczego noworodek lub niemowlak płacze.

Pamiętam szczególnie jedną taką noc, gdy moje dziecko było jeszcze niemowlęciem. Bartuś obudził się w nocy i zaczął strasznie płakać. Płakał tak ze dwie godziny. Byliśmy we trójkę (ja, mój mąż i moja teściowa) u kresu sił, próbując go uspokoić i ponownie uśpić. Po czym nagle przestał płakać i usnął, jakby nigdy nic mu nie było.

Teraz mój sześciolatek powie mi, co mu dolega. Bartuś potrafi się sam ubrać, samodzielnie siusiać i robić wiele innych rzeczy samodzielnie. Nie trzeba chodzić za nim non stop i pilnować żeby się nie uderzył, żeby czegoś nieodpowiedniego nie włożył do buzi, żeby nie wylał na siebie wrzątku, nie wziął do rączek jakiegoś niebezpiecznego dla niego przedmiotu, itd.

Moje dziecko jest teraz w fajnym wieku. Od jakiegoś czasu mówi mi każdego wieczoru, tuż przed snem, że mnie bardzo kocha. Wczoraj mi powiedział: mamo, jesteś za bardzo kochana. Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie tak za jakieś 10 lat lub wcześniej nie będzie już tak do mnie mówił, bo będzie „dorosły”. Dlatego też te magiczne słowa: kocham Cię mamo – tak mnie niezmiernie cieszą.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści