Jestem wykończona. Druga noc zupełnie nieprzespana. Z jednej strony nie mogłam spać z powodu upału panującego w domu. Okno było cały czas otwarte, ale nagrzany dom niestety bardzo powoli się ochładza.
Na dodatek i to najbardziej było dla mnie uciążliwe moje dziecko budziło się średnio co pół godziny. Nie mając wyjścia chodziłam do niego i podawałam mu smoczka, to okrywałam, to pogłaskałam po buzi lub główce i dziecko dalej spało. A ja nie mogłam zasnąć.
A co do umiejętności mojego synka, to aż miło patrzeć jak dziecko „czyta” książeczki. Kupiliśmy parę książeczek z obrazkami i krótkimi tekstami.
Początkowo sadzałam Bartusia na kolanach i otwierałam książeczkę, a on od razu mi ją zamykał i tak było przez jakiś dłuższy czas. Potem jak już sam siedział to robił to już sam: otwierał książeczkę na jakiejś stronie i od razu ją zamykał. Zupełnie go nie interesowało co jest w środku.
A potem zaczął przewracać kartki, oczywiście nie po kolei i na tym się kończyło. Nie zatrzymywał wzroku na stronach książki. A teraz z uwagą przygląda się zawartości książek.
Ponadto moje dziecko potrafi pomachać rączkami – co znaczy, że robi papa oraz podaje rękę – jak się mu powie: daj cześć. Uwielbia patrzeć w lustro i robić papa.
Kilka lat później … 23.09.2021 r.
A teraz moje dziecko z uwagą czyta wszystko, co mu wpadnie w ręce. Jest na etapie prawie płynnego czytania i ma z tego samodzielnego czytania ogromną frajdę.