ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

No i jak ich nie kochać …?

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Młoda mama ·
Wczoraj wróciłam do domu z porządnie obtartymi nogami. Zresztą nie był to pierwszy dzień z ranami na nogach. Buty, które sobie niedawno kupiłam, a w zasadzie 2 pary, bardzo mnie obcierają. No i co teraz.

Wczoraj mnie to trochę podłamało. Przyszłam do domu z ponurą miną i mówię do męża, że nie mam w czym chodzić, jedynie w zimowych butach, a tu taka piękna wiosenna pogoda. Mąż wtedy nie za bardzo mnie słuchał, bo był zajęty swoją pracą. Siedział przy komputerze i coś tam sobie robił do pracy.

Potem przy obiedzie usłyszałam od męża, że moja teściowa jest dziś bardzo zmęczona Bartusiem. I rzeczywiście wyglądała na bardzo zmęczoną. Mój mąż też nie wyglądał na wypoczętego. Teściowa była na bardzo długim spacerze z moim dzieckiem i wróciła wykończona.

A potem wróciłam do tematu butów. Co ja mam z tymi butami zrobić? Może się w końcu przystosują do moich nóg? Tylko co nosić do tego czasu?

A mój mąż mi na to odpowiedział, że buty nie mogą obcierać, chyba że są za małe. W butach ma być luz i czy ja mam taki luz? Obecnie przy tych ranach na nogach nie potrafię stwierdzić czy jest jakiś luz w butach. Czuję jedynie jak mnie pieką i bolą nogi.

Na to mój mąż nagle wstał i powiedział: jedziemy kupić nowe buty. Bardzo mnie tym zaskoczył. Teściowa jest przecież bardzo zmęczona. Nie zostawię jej Bartusia, bo mi jej szkoda, powinna trochę odpocząć, ale mąż poszedł zapytać teściowej, czy zostanie z Bartusiem. Na to pytanie usłyszał bez wahania, że oczywiście. I to oczywiście powiedziała z uśmiechem.

No i jak ich nie kochać …?

Tym razem półbuty bardzo długo kupowałam. Mierzyłam wiele par i fasonów, bo nie byłam pewna, czy są za ciasne, a może za luźne. Miałam ograniczone wyczucie przez te rany na nogach. W końcu je kupiłam i są takie jak powinny być.

Chodzi się w nich fantastycznie miękko. A tamte dwie pary spróbuję założyć jak mi się zagoją rany na nogach. Może jednak któraś para będzie się nadawała do użytku.

Kilka lat później … 22.01.2022 r.

I nadal tak jest. Na jesieni wspomniałam, że właściwie to powinnam sobie kupić nową kurtkę. Na co mój mąż powiedział: no to sobie kup. Zwlekałam z tym zakupem. Każdego dnia spieszyłam się do domu do mojej rodziny.

W końcu mój kochany mąż zapytał: co z tą kurtką? Kiedy ją kupisz? A ja mu na to odpowiedziałam, że może jeszcze przeżyję w tej starej. A mój mąż na to: zbieramy się i jedziemy po kurtkę.

Pobiegł do pokoju mojej teściowej z pytaniem, czy zajmie się jego dzieckiem i oczywiście otrzymał odpowiedź twierdzącą. Jak wiecie nasze dziecko to już chłopak ponad 7-letni i jakoś szczególnie nie trzeba się nim zajmować, bo sam się sobą w gruncie rzeczy zajmie. No może oprócz przygotowania sobie jedzenia i picia.

Jednakże jego babcia zajęła się nim odpowiednio. Zapewniła mu na ten czas różnego rodzaju rozrywki. Jak przyjechaliśmy to dziecko było uśmiechnięte, zadowolone i najedzone … Taką mam wspaniałą teściową, no i oczywiście męża …



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści