Wczoraj przeżyłam bardzo niefajną przygodę …
Obecny tydzień jest moim ostatnim tygodniem przed powrotem do pracy z urlopu macierzyńskiego. W związku z czym chciałam jak najwięcej spraw pozałatwiać w domu i poza nim. W domu robię generalne porządki i prania. A wczoraj wybrałam się do Krakowa, sama, pozałatwiać różne sprawy. Do Krakowa dojechałam busem, z którego przesiadłam się na autobus komunikacji miejskiej.
Wszystko jak dotąd było ok, dopóki nie usiadłam sobie na siedzeniu w tym autobusie. Poczułam na nodze coś mokrego, więc dotknęłam tego czegoś ręką i ją wyciągnęłam częściowo umorusaną kupą. W sumie 3 palce miałam brudne i spodnie. Gwałtownie wstałam i zrobiło mi się niedobrze.
Na fotelu nie było tego dużo, więc miałam nadzieję, że spodnie nie są bardzo ubrudzone. Póki co musiałam załatwić problem z ręką, ale jak??
Znalazłam w torebce paczkę chusteczek higienicznych po bardzo długich poszukiwaniach, bo miałam do dyspozycji tylko jedną rękę i zaczęłam to ścierać z palców. Fuj! Nie udało mi się tak całkowicie wyczyścić ręki, ale przypomniałam sobie, że w torebce powinnam mieć preparat do czyszczenia rąk. Znów zaczęłam intensywne poszukiwania w torebce. W końcu po paru chwilach znalazłam upragniony preparat.
Rękę miałam niemal całkowicie doczyszczoną, ale i tak nią nie dotykałam niczego. Koniecznie potrzebna była mi woda i mydło, aby umyć porządnie rękę i wyczyścić spodnie.
I wtedy autobus stanął przy jednej z krakowskich uczelni, więc szybko z niego wysiadłam i udałam się do najbliższej toalety. I tam dopisało mi szczęście, gdyż w toalecie była kabina dla osób niepełnosprawnych z umywalką, mydłem i suszarką do rąk.
Ściągnęłam spodnie i zabrałam się do prania części nogawki. Starałam się nie oddychać, bo każdy wdech wywoływał u mnie odruch … no wiecie jaki. Po wypraniu prawie cała nogawka ociekała wodą. Wykręciłam ją i trochę podsuszyłam suszarką do rąk. A potem założyłam spodnie z mokrą jedną nogawką i przez to nieco ciemniejszą.
Po 20 minutach z ulgą wyszłam z kabiny. I wtedy sobie pomyślałam, że co by było, gdyby nie było takiej kabiny z umywalką? Prałabym te spodnie w publicznej toalecie, będąc w samej bieliźnie …
Kilka lat później … 31.07.2021 r.
Tę historię sprzed lat pamiętam do dziś, tak jakby to dopiero miało miejsce zaledwie wczoraj …