ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Moja rodzina

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Młoda mama ·
Nie wiem co to jest … czy to wiosna, słoneczko, maj, wszędzie soczysta zieleń … czy to po prostu moje miejsce na ziemi … tak na mnie oddziałuje …

Każdego ranka z radością idę do przystanku. Zapachy unoszące się ze zroszonej zieleni, majowe zapachy, wprost mnie upajają. Wdycham te zapachy idąc pomalutku, spacerkiem do przystanku. No i oczywiście słucham śpiewu ptaków.

Powrót do domu wygląda niemal identycznie. Zapachy roślin są nieco inne niż rano, ale też cudowne. Oglądam rośliny, słucham ptaków i z radością myślę o powrocie do domu, bo w domu czeka na mnie moja ukochana rodzina: mąż, syn i teściowa (najlepsza teściowa, matka i babcia). Moje 3 najukochańsze osoby na świecie. Moja Rodzina przez duże R.

Moje dziecko otwiera mi drzwi. Najwidoczniej razem z tatą czekają na mnie, bo każdego dnia są tuż za drzwiami, z szerokimi uśmiechami na twarzy. Moje dziecko wita mnie różnymi tekstami np. mamo, dlaczego musisz chodzić do pracy? Jutro nie pójdziesz do pracy? Czasem zdarza się też pytanie: mamo, masz coś dla mnie?

Po obiedzie idę z moim dzieckiem na spacer. Nasz spacer najczęściej polega na wędrówce po łące wokół domu. Oglądamy nasze rośliny: jabłonie, borówki, maliny, agrest, poziomki i truskawki. Każdego dnia. Od dawna czekamy na nasze plony, nasze owoce.

Jabłonie, agrest i poziomki mają już malutkie owoce, ale nie nadają się jeszcze do jedzenia. Jest na nie oczywiście za wcześnie, szczególnie na jabłka. Borówki natomiast mają już pierwsze owoce. Bartuś natychmiast je zjada. Kilka razy dziennie idzie sprawdzić czy krzaki borówkowe nie mają już przypadkiem kolejnego dojrzałego owocu.

Gramy np. w piłkę nożną, bawimy się w berka, gonimy się. A czasem rozmawiamy na poważne tematy. Lubię pytania mojego dziecka, bo poprzez jego pytania uczę go różnych rzeczy, życia oraz wychowuję. Uwielbiam to, uczyć moje dziecko i rozmawiać z nim.

A potem wracamy do domu, gdzie jemy kolację, myjemy się i idziemy spać. To znaczy, hmm, zwykle to nasze dziecko idzie spać. My z mężem idziemy spać nieco później. Do snu otula mnie zapach mojego mężczyzny. Jest jedyny, niepowtarzalny i zawsze ten sam, mimo upływu lat, naszych lat i lat małżeństwa. Ten zapach daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa.

I to życie rodzinne jest dla mnie pełnią szczęścia. Tak samo jak ten dom i okolica. Kocham ten dom, okolicę i moją rodzinę.

Chciałabym to samo powiedzieć o pracy, ale jest to obecnie niemożliwe. Owszem są dni kiedy ją lubię, ale to tylko jakieś pojedyncze dni. Nie mam do niej już takiego serca jak kiedyś. Być może już się wypaliłam. Może 20 lat zajmowania się ciągle tym samym to już zbyt długo? Może to już najwyższy czas na zmiany? Na zmiany …. ale jakie? Zupełnie nie mam pomysłu co mogłabym robić …





Brak komentarzy

Wróć do spisu treści