ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Fotelik dla dziecka

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Młoda mama ·
Byłam w zaawansowanej ciąży, gdy kupowaliśmy różne rzeczy dla dziecka. W tym właśnie czasie mój mąż Paweł znalazł w internecie po promocyjnej cenie fotelik dla naszego dziecka, ale nadającego się do użytku dopiero wtedy, gdy dziecko osiągnie 9 kg. Nasz fotelik samochodowy dla dziecka jest, że tak powiem „wypasiony” i jest przeznaczony dla dziecka od 9 do 36 kg.

Pamiętam, że wtedy dziwiłam się temu zakupowi, bo dziecko jeszcze się nie urodziło, a mąż kupuje dla niego fotelik, który przyda się pewnie dopiero za rok, jak nie później.

Czas niesłychanie pędzi. Od tamtego czasu niemal już rok minął. Nasze dziecko ma ponad 9 miesięcy i waży około 10 kg. Paweł rozpakował fotelik i zaczął Bartusia do niego przyzwyczajać. Najpierw mu się tylko przyglądali, potem go zaczął do niego wsadzać. Wszystko to się odbywało w domu.

Na początku, jak to nasze dziecko nielubiące żadnych nowości, nie chciało w nim siedzieć. W końcu chętnie w nim siedział, a potem sam podawał pasy do zapięcia. To samo robi w wózku, w nim też podaje pasy do zapięcia, tuż po tym jak się w nim znajdzie.

Bartuś od kilku miesięcy nie jechał samochodem. Codziennie przygląda się samochodom, które przejeżdżają koło naszego domu, ale samochodem bardzo dawno nie jechał.

Wczoraj mąż zamontował fotelik w samochodzie, tuż za plecami kierowcy, czyli za swoimi plecami. Włożył naszego malucha do fotelika, zapiął pasy i pojechaliśmy. Zaczęliśmy jechać, a Bartuś zaczął płakać, aż w końcu niemal wyć. Zatrzymaliśmy się, a Paweł przesunął fotelik na miejsce za pasażerem. I ruszyliśmy.

Tym razem Bartuś tylko trochę popłakał, a potem zaczął przyglądać się temu co robi mój mąż. Porozglądał się po samochodzie i zaczął oglądać mijany przez nas świat. W pewnym momencie dojrzał w moich rękach zabawkę, którą wyjął mi z ręki i zaczął się nią bawić, jednocześnie machając nóżkami i przyglądając się mojemu mężowi. Pojeździliśmy po okolicy i wróciliśmy bardzo zadowoleni z wycieczki.

Nasze dziecko polubiło jazdę samochodem i to nas bardzo cieszy, bo w przyszłości zamierzamy jeździć z Bartusiem na dłuższe wycieczki.

Ciekawa jestem jak inne dzieci reagują na jazdę samochodem?

Kilka lat później … 21.09.2021 r.

Ten fotelik służył naszemu dziecku przez parę lat. Był w nim nad morzem i w różnych miejscach w Polsce. W końcu dziecko wyrosło z niego i przesiadło się na podkładkę.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści