Paweł chciał koniecznie uzgodnić datę ślubu. Upierał się na grudzień 2009 r.
A mnie się ten grudzień nie bardzo podobał ... To byłoby za szybko jak dla mnie.
Parę miesięcy tylko mieszkania w Krakowie i już wyprowadzka? Zostawić tak nagle samym sobie niemłodych i schorowanych rodziców? Jak zamieszkam poza Krakowem to nie dam rady codziennie do nich zaglądać.
Rozmawiałam z rodzicami o tym. Rodzice twierdzili, że przesadzam. Mówili, że dadzą sobie radę, ale mimo tego też im się nie podobał tak szybki termin ślubu.
Grudzień to nieciekawy miesiąc. Może być na przykład bardzo mroźny, a w każdym bądź razie zimny.
W końcu wspólnie doszliśmy do wniosku, że jeszcze zastanowimy się nad tym, kiedy mogłoby dojść do ewentualnych zaślubin ...
Kilka lat później … 11.02.2020 r.
Taaaak, zamiast się cieszyć i zgodzić się na ślub, to ja się po prostu bałam zmian. A zmiany czekały mnie bardzo duże.
Z drugiej strony – grudzień – co to za miesiąc na ślub? Ja wiem, że ludzie pobierają się też w grudniu. Jednakże są inne piękniejsze miesiące, szczególnie te wiosenne i letnie, np. maj. Miesiąc maj, kiedy rośliny kwitną i przyroda pięknie pachnie …