ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Troska o męża

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·
Ja mam dziś jeszcze wolne od pracy. Paweł natomiast poszedł dziś do pracy. Lubimy oboje z Pawłem wysyłać do siebie smsy. Oboje mamy komórki na doładowania. W naszej sieci komórkowej mieliśmy możliwość wysłania przez miesiąc 600 smsów za 6 zł. I korzystaliśmy z tej opcji.

Dziś chciałam sobie znów zrobić te smsy na następny miesiąc i okazało się, że już nie ma takiej możliwości. Poinformowałam o tym męża smsem, a jednocześnie chciałam sprawdzić ile zostanie pobrane za sms. Od męża nie było odpowiedzi.

Po jakiejś godzinie przypomniałam sobie, że zrobiłam listę zakupów i nie dałam jej mężowi. Przepisałam całą listę do smsa i wysłałam go do Pawła. Brak odzewu. Pewnie nie ma czasu mi odpisać.

Po jakimś czasie przeczytałam wiadomość od kolegi, że jego żona jest z drugim dzieckiem w ciąży. A co ciekawe zanim ta dziewczyna zaszła w ciążę z pierwszym dzieckiem leczyła się ... bo długo nie zachodziła w ciążę ... To mnie tak podbudowało i dało nadzieję, że może ja też kiedyś będę miała … jedno, a może nawet dwójkę dzieci ...

Tę radosną wiadomość o drugim dziecku chciałam przekazać Pawłowi, więc napisałam następnego do niego smsa. Jednocześnie pomyślałam sobie, że już trochę za dużo do niego wysłałam tych smsów. Nie daję mu pracować. Paweł znów nie zareagował na smsa. Zaczęłam się denerwować.

Postanowiłam dać mu jeszcze pół godziny na odpowiedź i chyba do niego zadzwonię. Co ja przeżyłam przez te pół godziny, to się nie da opisać. Moja wyobraźnia podsuwała mi różne alternatywy tego, dlaczego Paweł nie odpisuje … Aż strach opisywać te myśli tutaj ...

Zadzwoniłam do niego w końcu na służbową komórkę i usłyszałam to jego: no cześć. Ja w panice pytam go czy wszystko w porządku, bo nie odpisuje na smsy. A on, że tak wszystko jest w porządku i żebym się nie martwiła. Sprawdził swoją prywatną komórkę i okazało się, że ma wyciszoną od wczoraj rana. Paweł zabiera ze sobą komórkę do pracy ale ma ją wyciszoną. Ufffffff.

Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi. Niby jestem uśmiechniętą osobą, uwielbiam żartować, rozładowywać napięcia rodzinne. A jednak ciągle się martwię, boję. O Pawła. O to aby nie stracił pracę, o to co będzie w mojej nowej pracy, o rodziców, o przyszłość i tak dalej. Heh.

Kilka lat później … 31.07.2020 r.

Od tamtego czasu przestaliśmy pisać smsy. Dzwonimy do siebie wtedy, gdy wymaga tego konieczność. Może to mniej romantyczne, niż tamte smsy, ale w końcu oboje jesteśmy w pracy i po prostu się nią zajmujemy.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści