ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

Likwidacja konta w banku

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Mężatka ·

Mój mąż postanowił zmienić sobie bank z różnych powodów, między innymi z powodu dużej opłaty za prowadzenie konta. W tym celu udał się do oddziału, w którym zakładał konto, czyli do miasteczka przylegającego do naszej wsi, a ja razem z nim.

W oddziale pracują dwie panie, ale aby się dostać do którejś z nich trzeba pokonać przeszkodę. Tą przeszkodą jest kabina, która chyba ma zabezpieczać bank przed złodziejami. Najpierw trzeba nacisnąć przycisk, poczekać aż się otworzą drzwi i wejść do kabiny. Za człowiekiem zamykają się drzwi, po czym otwierają się drzwi przed człowiekiem i w końcu człowiek staje przed paniami.

Pani, doradca klienta, wysłuchała mojego męża, który zadeklarował chęć zlikwidowania konta i zażądała niebieskiej karty identyfikacyjnej. Mąż wyciągnął kartę do bankomatu i powiedział, że ma tylko taką i żadnej karty niebieskiej nigdy nie miał. Pani spojrzała do komputera i stwierdziła, że ona bez niebieskiej karty nie jest w stanie nic zrobić i mój mąż musi pojechać do Krakowa do innego oddziału i tam zlikwidować konto.

Pojechaliśmy więc do Krakowa, nie żeby specjalnie w sprawie tego konta, gdyż i tak się tam wybieraliśmy dokonać większych zakupów.

Mój mąż postał z 15 minut w kolejce po to, aby się dowiedzieć, że konto musi tam zlikwidować, gdzie je zakładał. Pani myślała, że pana odprawiła z kwitkiem, ale Paweł postanowił, że nie wyjdzie dopóki sprawa ostatecznie nie zostanie załatwiona. Powiedział tej pani, że tam nie wróci, bo tam nie chcieli zlikwidować konta bez jakiejś niebieskiej karty, której nigdy nie dostał.

Pani spojrzała do komputera i stwierdziła, że rzeczywiście mój mąż tej karty nie dostał. Zabrała się do likwidacji tego konta, ale cały czas nie mogła się nadziwić temu, że tamta pani odprawiła mojego męża bez załatwienia sprawy. Powiedziała, że i tak musi wysłać papiery do oddziału, w którym Paweł zakładał konto.

Zastanawiamy się czy pani, która nie chciała zlikwidować konta bez niebieskiej karty zrobiła to bezmyślnie, czy po prostu myślała, że w ten sposób mój mąż zmieni zdanie i nie zlikwiduje konta?

Kilka lat później … 6.05.2021 r.


Do dziś pamiętam rozmowę z tą panią z banku z sąsiedniego miasteczka. Może dlatego tę panią pamiętam, ponieważ była bardzo niesympatyczna.



Brak komentarzy

Wróć do spisu treści