Któregoś marcowego popołudnia siedzimy sobie w kawiarni nad kubkiem gorącej czekolady ...
I ni z tego, ni z owego Paweł wyskoczył z pewną propozycją. Wymyślił nam sobie wspólne wczasy nad morzem. Wczasy w Sopocie.
Nie mogłam uwierzyć w to, co mówi. Jak to wspólne wczasy nad morzem??? Nie jesteśmy przecież małżeństwem, aby wspólnie mieszkać.
Uspokoił mnie informacją, że znalazł apartament dwupokojowy. W jednym pokoju miało być łóżko, a w drugim wersalka. A poza tym zdjęcia obrazujące ten apartament mogę sobie obejrzeć w internecie.
I tak też zrobiłam. Rzeczywiście wyglądało to całkiem nieźle.
No ale, co robić? Jechać?
Kilka lat później … 28.01.2020 r.
Pamiętam to, jak zapewniałam rodziców, że to będą dwa oddzielne pokoje i to mając ponad 30 lat.
Mój tata był bardzo niezadowolony, że zamierzam się wybrać z chłopakiem na wczasy, bez ślubu. Nie mogłam go zrozumieć, bo przecież mam ponad 30 lat, czyli jestem dorosła i odpowiadam za swoje czyny. Ponadto zawsze byłam rozsądna.
I święcie wierzyłam w te 2 pokoje i oddzielne sypialnie …