Zaraz po zabiegu, który miał miejsce w czerwcu, lekarz, który mi go wykonywał powiedział, że teraz czeka mnie jeszcze kilka miesięcy leczenia, a potem mam „wskoczyć w ciążę”. Parę dni później byłam u niego na kontroli i wtedy też mi powiedział, że teraz bez problemu powinnam zajść w ciążę.
Przeszłam jeszcze kilkumiesięczne leczenie. Potem było oczekiwanie na pojawienie się cyklu miesiączkowego. Cykl miesiączkowy się pojawił … ale nie wiedziałam ile może trwać ten pierwszy. Trwał i trwał, wydawało mi się, że końca nie widać …
W 31 dniu cyklu nie wytrzymałam … Był to dzień Bożego Narodzenia. Rankiem pobiegłam do łazienki i wykonałam tam test ciążowy. W oczekiwaniu na wynik przemyłam wodą twarz będąc jak zwykle przekonaną, że zaraz zobaczę dwie upragnione kreski.
W przeszłości parę razy robiłam sobie test ciążowy. Za każdym razem
byłam przekonana, że jestem w ciąży. I za każdym razem test ciążowy
pokazywał tylko 1 kreskę.
byłam przekonana, że jestem w ciąży. I za każdym razem test ciążowy
pokazywał tylko 1 kreskę.
No cóż, tym razem test pokazał 2 kreski. Wzięłam test do ręki i zaniosłam go pokazać mężowi. Zareagował dokładnie tak samo jak ja. Spojrzał na ten test i nie było reakcji.
Myślałam, że jak zobaczymy dwie kreski, to nasza reakcja na ten fakt, to będzie wielka radocha. A myśmy doszli do wniosku, że trzeba to sprawdzić u lekarza, bo test ciążowy nie jest w 100% pewny.
Może to być błąd. Kiedyś wykonałam test owulacyjny, który nie wykazał u mnie owulacji, a badanie USG wykazało, że owulacja miała miejsce. A więc może być to samo z testem ciążowy. Pokazuje 2 kreski, a ciąży może wcale nie być.
Na następny dzień nam się odmieniło. Zaczęliśmy rozmawiać o tym co nas czeka. I traktujemy moją osobę jakbym była w ciąży. Uważam na to co jem i piję.
W następnym tygodniu idę do lekarza potwierdzić sobie czy jestem w ciąży. No i zobaczymy co to dalej będzie …
A dziś się oboje z mężem bardzo cieszymy … Po prostu potrzebowaliśmy odrobinę czasu na oswojenie się z nową sytuacją …
Kilka lat później … 12.11.2020 r.
Do dziś pamiętam tę naszą reakcję na te dwie kreski na teście ciążowym. I potem z kolejnych dni pamiętam tę radość z ciąży, upragnionej ciąży ... Moją i męża.
Nie pamiętam, czy powiedzieliśmy wtedy komukolwiek o ciąży. Być może to było jeszcze za wcześnie i dobrze, bo ta ciąża miała