ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo
Blog młodej mężatki
REKLAMA
Przejdź do treści

O leczeniu niepłodności

ABCmaluszka.pl - płodność, ciąża, poród, dziecko, macierzyństwo, blog
Opublikowany przez w Młoda mama ·
Leczenie niepłodności odniosło skutek – upragniona ciąża, ale zakończona poronieniem … poszukiwanie przyczyny poronienia … szczepienia krwią męża … kolejna ciąża i …

To moja historia o leczeniu niepłodności, o staraniach o dziecko, długa ale zakończona wygraną walką z niepłodnością i urodzeniem dziecka.

Była dziś u nas kuzynka mojego dziecka. Bartuś bardzo się cieszył z pobytu kuzynki. Ciągle się razem bawili. A ja poszłam na ten czas w odstawkę.

Dopiero wieczorem moje dziecko jakby nagle mnie zauważyło, a nastąpiło to tuż po wyjeździe jego kuzynki do domu. Nie mam mu oczywiście tego za złe. Bardzo się cieszyłam, że dzieci ładnie się ze sobą bawią, a ja mam dużo czasu na inne sprawy.

Znalazłam dziś czas na przeanalizowanie mojego bloga. Przeglądając wpisy z ostatnich 6 lat doszłam do wniosku, że mój blog jest jednym z najstarszych lub nawet najstarszym blogiem parentingowym.

Przy okazji przypomniałam sobie różne zdarzenia, przykre i te radosne z ostatnich niemal 7 lat. Blog jest dla mnie jakby pamiętnikiem. Nie ma wszystkich zdarzeń z tych lat, bo czasem brakowało czasu na pisanie, ale mimo wszystko jest trochę tego mojego pisania.

Opisałam historię poznania mojego męża poprzez portal randkowy. Do dziś się zastanawiam jak to jest możliwe, że znaleźliśmy siebie w tak dużej ilości osób poszukujących swojego szczęścia.

Zaczęłam pisać 22 kwietnia 2011 roku będąc już mężatką, która jeszcze wtedy nie martwiła się brakiem ciąży. Cieszyliśmy się sobą i daliśmy sobie trochę czasu dla siebie, chociaż to było trochę z naszej strony nierozsądne, bo nie byliśmy młodymi ludźmi.

Mieliśmy po trzydzieści parę lat. Potem przyszło opamiętanie i rozpoczęliśmy starania o ciążę, ale bezskuteczne. Tego nie było w planach. Planowaliśmy jedno dziecko, potem drugie. Dwoje dzieci do czterdziestki. Chłopca i dziewczynkę.

Po jakimś czasie nieskutecznych starań o zajście w ciążę oboje zrobiliśmy badania i zaczęło się poszukiwanie przyczyn niepłodności. Badania wykazały, że mąż nie ma żadnego problemu zdrowotnego do rozwiązania. Wręcz jest okazem zdrowia.

To u mnie wykryto różne problemy, które mogły być przyczyną niezachodzenia w ciążę. Okazało się, że mam między innymi wysoki poziom prolaktyny - hiperprolaktynemię i endometriozę.

Leczenie (w tym laparoskopia usuwająca ogniska endometriozy) przyniosła oczekiwane rezultaty. W końcu zaszłam w ciążę, która niestety zakończyła się poronieniem. Mój nieżyjący już lekarz ginekolog, zresztą bardzo dobry i znany krakowski lekarz, zlecił nam z mężem różne badania w celu znalezienia przyczyny straty ciąży.

Lekarz znalazł przyczynę poronienia – zbyt niski poziom przeciwciał blokujących, o czym szczegółowo pisałam na blogu. Leczenie szczepieniami zakończyło się dla nas szczęśliwie – narodzinami naszego syna.

Kiedyś przed laty planowaliśmy dwójkę dzieci. Nie sądziliśmy wtedy, że będą jakiekolwiek problemy, ale były. Na szczęście udało się je pokonać, choć wiele osób było zaskoczonych moimi szczepieniami krwią mojego męża.

Niektórzy nawet odradzali. Mówili: szczepienia są drogie, a mogą nie przynieść żadnego skutku, nie szkoda wam pieniędzy? Po co to robicie? A my uczepiliśmy się tych szczepień jak ostatniej deski ratunku. I udało się.

Nie wiemy do dziś, czy to szczepienia zadziałały, a może po prostu wiara czyni cuda?

Teraz wiem, że warto marzyć i trzeba dążyć do realizacji swoich marzeń, a przynajmniej próbować …

Wracając do marzeń … moja koleżanka przed laty urodziła dziecko. Chciała mieć drugie dziecko. Po dłuższych staraniach w końcu zaszła w ciążę, którą poroniła. To było parę lat temu.

Chciała mieć bardzo dwójkę dzieci, ale nie zrobili z mężem żadnych badań w poszukiwaniu przyczyny poronienia. Doszli do wniosku, że nie są im potrzebne żadne badania, bo są zdrowymi ludźmi. A zajście w ciążę to tylko kwestia czasu. I chociaż koleżanka bardzo chciała zajść w kolejną ciążę, to już nie zaszła w ciążę.

W czasie długich lat starań o kolejną ciążę nie poszła do lekarza ginekologa porozmawiać o problemach z zajściem w ciążę, chociaż bardzo delikatnie jej to sugerowałam …

Wiem, że to nie jest moja sprawa. Ja tylko nie mogłam trochę zrozumieć, że kobieta na bazie moich doświadczeń nie zdecydowała się pójść do lekarza. Uważam tylko, że trzeba walczyć o zrealizowanie swoich marzeń, celów. Naprawdę warto, marzenia się spełniają, jesteśmy z mężem tego przykładem …




Brak komentarzy

Wróć do spisu treści