Dziecko w przedszkolu …
Czy Wy też tak macie? Czy jest jakaś mama wśród moich Czytelniczek, która nie posłała dziecka do przedszkola, bo wolała, aby jej dzieckiem zajmowała się babcia, dziadek, mama, tata, niania … lub z różnych innych powodów … Powodów może być wiele …
Mój mąż jest zdecydowany i pewny, że to dobry pomysł … powiedział mi któregoś dnia, że nie poślemy dziecka do przedszkola. Byłam tym zaskoczona, bo byłam pewna, że nasze dziecko będzie chodzić do przedszkola. Po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że Paweł ma rację.
No to decyzja zapadła. Nie poślemy naszego dziecka do przedszkola w roku szkolnym 2018/2019. A powody, dla których nie poślemy dziecka do przedszkola? Jest ich parę …
W naszej wsi nie ma przedszkola. Przedszkole znajduje się w odległości około 10 minut jazdy samochodem od naszego domu. Ok, w sumie co za problem dowozić? Problem jest, bo kto Bartusia będzie zawoził i odbierał z przedszkola. Oboje pracujemy.
Babcia nie ma prawa jazdy. Nie mamy też bezpośredniego połączenia do miejsca, gdzie znajduje się przedszkole. No niestety mieszkamy w takim miejscu, z którego mogę dojechać do Krakowa, a to nie jest po drodze do naszego przedszkola.
Babcia mojego dziecka (moja teściowa) bardzo chętnie zajmuje się wnukiem i chce to cały czas robić. Wręcz nie wyobraża sobie, aby Bartuś miał iść do przedszkola, skoro ona jest w domu.
Opinie znajomych też wzięliśmy pod uwagę. Znajoma mojej teściowej, też babcia, nie poleca naszego przedszkola. Twierdzi, że jej wnuki, odkąd chodzą do przedszkola, stały się niegrzeczne, pyskują, używają brzydkich słów i non stop chorują.
Inna znajoma, tym razem mama też zauważyła u swojego dziecka pogorszenie zachowania. No i też jej dziecko ciągle choruje. Ta mama twierdzi, że dzieci chorują, bo nie są ubierane w przedszkolu stosownie do pory roku.
Wzięliśmy też pod uwagę to, iż kuzynka mojego dziecka nie chodziła do przedszkola. A mimo tego świetnie sobie poradziła wśród rówieśników i na dodatek jest najlepszą uczennicą w klasie.
Bartuś też nie ma problemów z nawiązywaniem znajomości i mam nadzieję, że nadal tak będzie. Jest śmiały, wygadany, pomysłowy i ma ogromną wyobraźnię.
Jeszcze jest taka jedna sprawa … często słyszę pytanie w pracy i od znajomych: Twoje dziecko chodzi do przedszkola? Jakież jest ich ogromne zdziwienie, gdy mówię, że nie chodzi do przedszkola. Nie rozumiem, dlaczego tak się temu wszyscy dziwią?
Mój mąż twierdzi, że koleżanki z pracy są po prostu zazdrosne o to, że nasze dziecko może zostać z babcią w domu, a nie tak jak ich, muszą iść do przedszkola. No nie wiem, czyżby to po prostu o zazdrość chodziło? A może obecnie panuje moda na oddanie dziecka do przedszkola?
A właściwie to, ani ja nie chodziłam do przedszkola, ani mój mąż, ani nikt z naszej rodziny i znajomych. I mamy się całkiem dobrze … naprawdę całkiem dobrze.
A w jakim wieku Twoje dziecko zaczęło chodzić do przedszkola?